GET TO KNOW: co mówi Twój sweter?

GET TO KNOW: co mówi Twój sweter?

O tym, że strojem wyrażamy swój styl, poglądy, czy nastrój wiadomo nie od dzisiaj. Kolory, hasła na koszulkach, materiały, kompozycja, wielkość, długość - wszystko niesie ze sobą ze sobą mniej lub bardziej wyraźne przesłanie. Od wieków odpowiednim urzędom, okazjom i osobom przypisane są właściwe im stroje. 
W dzisiejszych czasach wszystkie granice naturalnie zacierają się i żaden outfit, ani kolor nie jest zarezerwowany na jedną okazję, jednak pewne schematy pozostają w świadomości.
Tymczasem, daleko po za nią istnieją przekazy, o których możemy nie wiedzieć. Jeśli jesteście z nami dłużej, na pewno zauważyliście moje zamiłowanie do klasycznych splotów dziewiarskich: od delikatnych ryżowych, poprzez rozmaicie plecione warkocze, ściegi diamentowe, plastry miodu, po proste pończosznicze ściegi. Często, tworzymy pojedyncze swetry, czapki czy szale dzięki którym mogę sprawdzić nowe kompozycje i stworzyć coś jeszcze bardziej unikatowego.

Właśnie te klasyczne sploty pojawiają się w historii dziewiarstwa najczęściej i są obecnie najchętniej przez Was zamawiane. Nie znajduję bardziej trafnego określenia (niestety mocno nadużywanego) niż klasyki ponad czasem. Taki sweter założony dzisiaj, 30 lat temu, czy za 2 dekady nie straci nic na swojej aktualności, a więc pozostaje atrakcyjny mimo zmieniających się trendów. 


Zapraszam Was teraz w podróż do ojczyzny swetrów Aran, czyli do źródła moich klasycznych inspiracji. 
Jesteśmy na Oceanie Atlantyckim, niedaleko wybrzeży Irlandii, tam leżą Wyspy Aran. W większości ich terytorium zamieszkiwane było przez rodziny rybackie, a wiejący niemalże przez cały rok chłodny wilgotny wiatr znad oceanu, sprawiał że mężczyźni chętnie nosili grube wełniane swetry, które kobiety im dziergały. 
To właśnie tam powstawały i nadal powstają słynne Aran Sweaters. Nic lepiej nie ochroni przed chłodem i nie zabezpieczy przed nadmiarem wilgoci niż 100% wełna od tamtejszych owiec. A ta udziana w najrozmaitsze sploty przynosi nie tylko ciepło, ale i miłe skojarzenia, a nawet przesłania.


Czemu słynne swetry? Po pierwsze, ich wykonanie to dziewiarski majstersztyk, wełna z owiec hodowanych w tamtych rejonach ma szczególne właściwości termiczne, poza tym z powodu ich fantazyjnych splotów.

W 1938 roku Niemiec Heinz Keiwe - który o dziwo nigdy Wysp Arana nie odwiedził - pokusił się o nadanie znaczenia splotom, które powtarzały się najczęściej na tych lokalnie wykonywanych dzianinach. I mimo, że wiemy, iż to jego autorska interpretacja, wiele osób podchwyciło pomysł Keiwe'a i ten swoisty alfabet znaczeń zapisał się na stałe w słowniku klasycznego dziewiastwa. 

Temat wzbudza do dziś skrajne emocje, szczególnie wśród irlandzkich twórców, którym narzucono taką symbolikę. Jednak osobiście przyjmuję go bardzo pozytywnie, ponieważ przekaz symboli jest bardzo optymistyczny i nie niesie żadnych złych życzeń. Co więcej, w naszych nowych projektach znajdziecie odniesienie do tej symboliki, która w cudowny sposób łączy języki całego świata w jeden globalnie możliwy do przekazania komunikat. 

A więc, co mówią swetry? Jak interpretowane są klasyczne irlandzkie sploty i jakie wartości przekazują swojemu właścicielowi? Opisanie wszystkich splotów dziewiarskich byłoby nie lada wyczynem, dlatego skupimy się na tych podstawowych. Gdybyście jednak chcieli przenieść się na chwilę do krainy robótek ręcznych i zapoznać z dziewiarskim abecadłem zapraszam na tę stronę - skarbiec wiedzy (klik)

Przejdźmy do mowy dzianin. Zamiast suchej teorii opiszemy sploty w nieco przewrotny sposób. Wyobraźcie sobie, że robiąc dla kogoś sweter moglibyście mu złożyć życzenia i przekazać taką jakby zaszyfrowaną wiadomość. To trochę jak wręczenie odpowiedniego gatunku kwiatów na określoną okazję. Piękne, prawda? 
I tak np. zamawiając komuś dzianinę o splocie plastra miodu (Honeycomb) możecie wyrazić podziw dla jego ciężkiej pracy, którą odzwierciedla splot nawiązujący do plastra miodu wykonanego przez pracowite pszczoły. Podobno te na Wyspach Aran są szczególne. 


Jeśli jestem fanem nie tylko fauny, ale i flory, na pewno spodoba Ci się ścieg zwany w Blackberry stitch ( w Polsce nazywamy go różnie: malinkowy, popcornowy [my], supełkowy, muszelkowy...). Jego inna nazwa w Irlandii to ścieg Trójcy (Trinity stitch) i w niektórych pracach dziewiarskich ma odniesienia religijne. Nazwa i wygląd splotu nawiązuje do bogactwa natury i obfitości krzaków jeżyn rosnących na wyspach. 


Skoro już jesteśmy w lesie, skupmy się na ściegu zwanym Irish Moss (w Polsce nazywany Podwójnym Ryżem). Ten ścieg w kojarzący się ze strukturą irlandzkich porostów ma podobno przynieść noszącemu dzianinę w ten wzór szeroko rozumianą płodność. A czemu? A dlatego, że sprytni Irlandczycy, aby użyźnić glebę nawozili ją wodorostami, dzięki czemu stawała się płodnym podłożem pod uprawę. 
Gdyby tak nakierować interpretację tego życzenia na kreatywności i płodność artystyczną, warto byłoby idąc za ciosem zainwestować w sweter, który miałby obdarowanemu przynieść ustatkowanie majątkowe i sukces. Wg naszego research'u nic prostszego, bowiem przesłanie zamożności i powodzenia wplecione jest w ścieg diamentowy (Diamond), który z resztą często jest łączony z opisywanym przeze mnie chwilę wcześniej podwójnym ryżem (Irish Moss ). To też jeden z moich ulubionych motywów w klasycznych "babcinych" swetrach. Lubię dominantę tego rombowego splotu w kardiganach i swetrach unisex o prostym kroju. Ten wzór ma wzbudzać skojarzenie widoku pól, a jednocześnie odzwierciedlać porządne rybackie liny, bez których żaden połów nie byłby udany. Z idealnym widokiem pól uprawnych i irlandzkim krajobrazem z lotu ptaka miał też być kojarzony kraciasty splot (Trellis). Mnie osobiście kojarzy on się bardziej z charakterystycznymi Tudor Windows, więc zostawmy sobie odrobinę przestrzeni na wolne od przywiązań skojarzenia, bo czemu by nie?


Jeśli wspomniałam o linach, nie mogłabym zapomnieć o klasycznym ściegu warkoczowym (Cable). Wplecione w sweter warkocze miały zapewniać bezpieczeństwo i nadzieję na udany połów. Współcześnie, odczytywałabym ten przekaz podobnie i pewnie założyłabym go na randkę lub rozmowę o pracę ;)


Gdyby ktoś nie lubił diamentowego ściegu, a chciał pozostać obdarowany życzeniem bogactwa, poleciłabym inwestycję w plecionkę - i nie namawiam tu wcale na zakup naszego koszyka. Plecionka (Basketwave) to bardzo tradycyjny splot, który ma nam się tak też kojarzyć z urodzajem; to coś w stylu kosza obfitości, w którym irlandzki farmer lub rybak miał móc przynieść do domu swoje zbiory i łowy. 

Last but not least, czyli najważniejsze zostawiłam na koniec.
No bo, co nam po tym wszystkim dla siebie samych. I tu przychodzi nam z pomocą splot gałązkowy lub drabinkowy (Tree of Life, Ladder of Life). Miał nawiązywać do drabiny życia lub drzewa życia, odnosić się do klanu, pokolenia, ogólnie rzecz biorąc rodziny i jej zdrowia. Inną interpretacją jest ścieżka zbawienia, którą idą pielgrzymi, a więc znowu religijne przesłanie. 

Naturalnie, swetry Aran charakteryzuje bogactwo splotów, a więc im ich więcej na jednej realizacji, tym więcej przesłań i życzeń, a więc lepiej!
Na koniec przesyłam energię i zachętę do stworzenia swojej, choćby najmniejszej robótki dla bliskiej osoby. Zobaczycie, jaka to satysfakcja. Jeśli jednak czasu i umiejętności brak, wybierzecie się na zakupy na naszą stronę i poczytajcie, co który sweter "mówi". Nasze swetry znajdziecie TUTAJ.

Przesyłam ciepłe pozdrowienia,
Marta

Powrót do blogu